Kilka słów na temat Projektu









Asymetria informacji, ang. information asymmetry – w ekonomii oznacza sytuację, w której jedna ze stron transakcji posiada więcej informacji od drugiej strony. W wielu sytuacjach asymetria informacyjna jest blokadą w zawarciu obustronnie korzystnej transakcji gdyż prowadzi albo do oszustwa, albo do rezygnacji z transakcji przez tę stronę, która czuje się niedoinformowana.

Przenosząc to analogicznie na tematykę bloga w dzisiejszym świecie mamy do czynienia  z asymetrią informacji. Po jednej stronie jest mała grupa ludzi w ukryciu trzymających władze, duże zasoby kapitału oraz dostęp do prawdziwej wiedzy. Po drugiej stronie mamy ogromne masy ludzkie, którymi się manipuluje za pomocą środków masowego przekazu, poprzez zasoby i manipulacje rynkami finansowymi generuje się kryzysy ekonomiczne. Poprzez propagande zachęca sie ludzi do udziału w wojnach. Szczególną sytuacją jest wojna z terroryzmem która nigdy nie będzie miała końca a po drodze pozwala odebrać po kolei prawa obywatelskie w imie bezpieczeństwa. Zastraszone masy ludzkie zrobią wszystko  a nawet dadzą się zaczipować. Wszystko to prowadzi stopniowo do stworzenia globalnego państwa – New World Order, koszmaru jak z książek Georga Orwella czy Aldusa Huxleya.

"Fakt, iż jakiś pogląd jest szeroko rozpowszechniony, nie stanowi żadnego dowodu na to, że nie jest on całkowicie absurdalny. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że większość ludzkości jest zwyczajnie głupia, należy oczekiwać z dużym prawdopodobieństwem, iż powszechnie panujące przekonania będą raczej idiotyczne niż rozsądne". Bertrand Russell

"Empirycy to ci, którzy wierzą w to, co widzą. Racjonaliści to ci, którzy widzą to, w co wierzą" 

Zrozumienie tego wszystkiego wymaga nakładu pewnego wysiłku – poszukiwań, czytania literatury na ten temat, oglądania filmów i przerobienia masy informacji. Nikt nie wykona tego za nas, ten blog nie ma na celu podawania wszystkiego na tacy ale ma zachęcić do samodzielnych poszukiwań. Wszystko o czym tu mówie możesz sprawdzić sam, szukająć źródeł tych informacji. Dlaczego to robie? Przez ostatnie kilka lat budziłem się powoli z letargu medialnej iluzji w jakiej jesteśmy programowani. Moim obowiązkiem jest dzielić się informacjami natomiast nie mam wpływu na to jak zostaną one odebrane.

Projekt Asymetria to próba (projekt) zrozumienia otaczającej nas rzeczywistości. Jest to droga (proces) podczas którego mogą się zdarzać chwile olśnienia ale także momenty błądzenia. 


Nie jestem okultystą czy członkiem ruchu New Age, nie należe do żadnej sekty w tym sekty katolickiej czy racjonalistycznej. Nie walcze z kościołem oraz racjonalistami bo szukam obrazu całości a nie wpadania za skrajności w skrajność. Natomiast walka z fundamentalistami to starta czasu. Nie jestem ateistą czy wyznawcą jakiejś religii. Nie podążam za jakimś guru, Richardem Dawkinsem lub innym nieszczęśnikiem.  Nie mam autorytetów religijnych i politycznych. Myśle samodzielnie.

Informacje zebrane na  blogu  pochodzą z własnych poszukiwań. 

Nie piszę tego bloga komercyjnie i nie czerpie z niego profitów. Nie interesuje mnie jakakolwiek ideologia oraz członkostwo w jakiejkolwiek organizacji jawnej lub tajnej. 

Nie twierdze, że mam we wszystkim racje ale twierdze, że coś ewidentnie jest na rzeczy. 

To jest blog dla ludzi myślących samodzielnie. Jeżeli potrzebujesz  autorytetu w postaci kapłana, guru, kościoła,new age,czanelingu,telewizyjnej "szczekaczki" czy dogmatycznego naukowca który ci powie jak masz myśleć to nie jest blog dla ciebie.

Prezentuje wywiad z członkiem ukrytej władzy który pochodzi z książki Jana von Helsinga „Ręce precz od tej książki”:
Osobista rozmowa z pewnym amerykańskim iluminatem, odbyta jesienią 2003 roku, przekonała mnie o tym, ze największym problemem dla owych ludzi jest przeludnienie. Według mojego rozmówcy Global 200 Raport sprawił, że w końcu uświadomiono sobie, iż w końcu miarka się przebierze. Stwierdził on, że w roku 2012 ostatni wielki obszar wydobycia ropy naftowej w Arabii Saudyjskiej osiągnie swój peak ( peak = szczyt )i najpóźniej wtedy zrodzi się nowy globalny problem.
Od siebie wyjaśniam, że każdy obszar wydobycia ropy ma swój „peak” –  punkt kulminacyjny, czyli czas największych zysków. Na początku są tylko koszta: instaluje się wieże wiertnicze, prowadzi wiercenia. Jeżeli wytryśnie ropa to prędzej czy później koszta się amortyzują i można osiągać zyski. Jest to możliwe, dopóki nie zakończy się eksploatacji w przybliżeniu dwóch trzecich zasobów ropy. Od tej pory pojawia się w ropie coraz więcej zanieczyszczeń, wymaga więc ona oczyszczenia, przefiltrowania z czym wiążą się nowe koszta. Czas największych zysków określa się jako peak, ponieważ później krzywa zysków spada z powodu kosztów filtrowania. Pole naftowe, które osiągnie punkt kulminacyjny jako ostatnie, znajduje się, jak stwierdził tamten iluminat w Arabii Saudyjskiej, a kulminacja ta nastąpi w roku 2012 .
W 2012 roku może więc pojawić się problem, od tego czasu bowiem wszelkie produkty naftowe będą drożeć  i nigdy już nie stanieją.
Gdy zwróciłem uwagę, że problem mogłaby rozwiązać wolna energia, padła odpowiedź ,że to tylko mydlenie oczu, bo zaledwie 20 , 30 % wydobywanej ropy naftowej znajduje zastosowanie w środkach transportu i instalacjach grzewczych; mowa tu o samochodach osobowych i ciężarowych, pociągach, piecach opalanych ropą.
Mój rozmówca wyjaśnił ,że bez przetwarzania ropy nie powstałoby właściwie nic  dotyczy to wszelkich farb, obojętnie , czy przydatnych do produkcji odzieży, do malowania ścian, czy do zamalowywania papieru. Dotyczy to także wszelkich tworzyw sztucznych, komputerów  wyposażenia wnętrz w naszych domach, samochodów , zabawek, tekstyliów, obuwia, aparatów fotograficznych . Po prostu wszystkiego i wszystko to musiałoby podrożeć.
Ale samo to nie stanowi jeszcze głównego problemu, co gorsza, do roku 2012 nastąpi ogromny przyrost ludności świata. Z jednej strony, wszystko podrożeje, z drugiej zaś będzie coraz więcej ludzi, a coraz mniej wolnych miejsc pracy. Należało uniknąć takiej sytuacji. Dlatego też już w latach osiemdziesiątych niektóre rządy, zwłaszcza państw afrykańskich i tych w których dominuje islam, zostały ponaglone, żeby  uporały się z problemem przyrostu obywateli. Ale nie zdołały wyeliminować tego problemu. Załatwimy to więc sami. Dysponujemy tzw bronią etniczną, która reaguje na cechy genetyczne, pozwala nam więc dziesiątkować tylko pewną częśc ludzkośći, czyli rasy.
W oczach iluminatów darmozjadami są na przykład ludy Afryki, bo niczego nie produkują,a tylko by brały, nastawiają się więc na konsumpcje i  co więcej  rozmnażają się ci ludzie jak króliki ( takimi słowami posłużył się ów iluminat).
Jego zdaniem, na całym świecie masy są jak zwierzęta i tak też się zachowują. Ludzi trzeba uważać za bydło i odpowiednio traktować. A co robi się z bydłem  jest ono znakowane. I dlatego wprowadza się implanty elektroniczne pod ludzką skórę  tak brzmiała jego argumentacja.
Jakkolwiek ją ocenimy, trzeba powiedzieć o jeszcze jednym czynniku w tej erze, a mianowicie mianowicie przemożnym wpływie inteligentnych istot spoza naszego Układu Słonecznego, które nie pozostawiają ziemskim iluminatom żadnego wyboru. Czy przypominacie sobie istoty pozyskujące tutaj coś, czego im pilnie potrzeba.
Gdyby przeciętny obywatel wiedział, co naprawdę dzieje się tutaj, na naszej planecie, to pewno potrafiłby na wszystko spojrzeć inaczej. Dlatego właśnie iluminaci starają się powoli uświadamiać masom realia poprzez produkowanie w Hollywood filmy fantastycznonaukowe.
Wyniknęło to jednoznacznie podczas mojego dialogu z owym iluminatem. Wprawdzie nie nagrałem tej rozmowy,ale po spotkaniu zrobiłem notatki, które chciałbym teraz zacytować:
Panie Holey, przecież pan widzi, że właściwie mamy już ten nowy ład. George Bush senior proklamował go oficjalnie w 1990 roku. Cały świat dowiedział się o tym z telewizji Teraz nie jest to już żadną tajemnicą . Ale już wcześniej wszelkie drogi prowadzące do nowego ładu były utorowane, istniały też ustawy, które go zapowiadały. Nowy ład świata nastanie, zresztą innego wyjścia nie ma. Sam pan pisał w swoich książkach  wszyscy je znamy  o obcych cywilizacjach, które pojawiły się i nadal pojawiają na naszej planecie. A my sprzysięgliśmy się z nimi. Za coś, czego tamci przybysze potrzebowali z naszej planety, otrzymywaliśmy technologie. A ludzie się dziwią, że w latach pięćdziesiątych rozpoczęła się rewolucja w technice Ale tego nie można ludziom powiedzieć  jeszcze nie można. Z kim te bardzo inteligentne istoty, które nas odwiedzają, miałyby tutaj rozmawiać i pertraktować. Z arabskim szejkiem,  może z buddyjskim mnichem, raczej bujającym w obłokach niż chodzącym po ziemi. Z anatolijskim Turkiem, Meksykaninem z getta w Mexico City, sycylijskim Włochem czy może alpejskim góralem. Oni nie są reprezentantami naszego świata.
Już w latach pięćdziesiątych zasiadali w naszych gremiach przedstawiciele innych światów i trafili nawet do Pentagonu, i wszędzie udzielali nam poparcia, gdy wyrażaliśmy chęć przyśpieszenia działań na rzecz utworzenia rządu globalnego przy pomocy ONZ. Środki, jakie stosujemy, żeby osiągnąć ten cel, nie zawsze są chwalebne. Każdego, kto będzie stawiać opór, zniszczymy. Przyszłością rodzaju ludzkiego jest kosmos. Współpraca z jego mieszkańcami będzie możliwa dopiero wtedy, gdy staniemy się jednym światem. Wtedy nie powinna już wybuchnąć żadna wojna. Dlatego właśnie narzucamy światu ten rodzaj rządu globalnego, a ludzie będą musieli do niego przywyknąć. Poinformowaliśmy rządy wszystkich państw o naszych zamiarach i o tym, że są dwie możliwości  albo dobrowolne współdziałanie, albo wymuszenie. Te państwa które będą się opierać, czeka wojna. Albo rozpętamy w tych państwach rewolucje albo wykończymy ich gospodarkę. Chyba nie sądzi pan, że przybysz z Wenus zechce, by jakiś muzułmanin objaśniał mu Koran. Pojawi się wtedy jeszcze jeden problem. Przybysze z innych światów rozumieją boskość inaczej niż narody tego świata. Nie znają ani Mojżesza, ani Jezusa czy Buddy. Oczywiście zdążyli się dowiedzieć o ich istnieniu i respektują te religie, ale tylko o tyle, o ile sprzyjają pokojowej komunikacji Wiara izolująca tych przybyszów z obcych światów albo uznająca ich wręcz za wrogów nie może w tym świecie przetrwać. Przygotowujemy zatem ten świat do stałego kontaktu z całym kosmosem. Niejedna grupa naszych partnerów pochodzi spoza Układu Słonecznego i wyglądają te istoty inaczej niż my. Czy sądzi pan, że byłoby one skore do dyskusji z fanatykiem religijnym. Dobrowolne odżegnanie się od fałszywych wierzeń nie nastąpi  przekonały nas o tym rozmowy z przedstawicielami różnych orientacji religijnych. Będziemy więc musieli tych ludzi zdemoralizować.
Zmieniłem temat i wspomniałem o naszych dzieciach, po czym dodałem, że media celowo ogłupiają ludzi, utrzymują ich na niskim poziomie intelektualnym, dostarczając taniej rozrywki. Iluminat odpowiedział :
Oczywiście. Ale ludzie mogą przecież wybierać ten czy inny kanał. My zapewnimy nie tylko pozbawiającą duchowość pornografie, ale również spektakle teatralne i koncerty. Czy sądzi pan, że obejrzałem choćby jeden taki talk-show. To jest coś dla ludzi na najniższym poziomie umysłowym . Chcemy tę hałastre czymś zająć, żeby nie robiła jakichś innych głupstw. Za kilka lat wszyscy ci ludzie będą mieli układy elektroniczne pod skóra i wtedy już nie narozrabiają. Czy sądzi pan, że moje dzieci i dzieci innych rodzin w naszym środowisku dostosowują się do trendów, które akceptuje większość młodych ludzi?  Bynajmniej. Nasze dzieci są zadbane i eleganckie, chodzą do elitarnych szkół ,władają różnymi językami i myślą globalnie. Wychowujemy przyszłych przywódców. Wpajamy im dumę i każemy trzymać się prosto. Niech pan się przyjrzy młodzieży, pochylonej nieumiejącej spojrzeć prosto w oczy ani nawet przyzwoicie uścisnąć ręki czy rozmawiać w zrozumiały sposób. Przyznaje: my kusimy młodych ludzi, Ale każdy z nich musi sam zdecydować, czy ulegnie pokusie, i sam za to odpowiada.
Zaprotestowałem: Tak, ale pewną rolę odgrywają też wasze programy telewizyjne, a oprócz tego kłamstwa i zafałszowania historii, którymi ludzie są dziś atakowani – przez wasze środki masowego przekazu.
To nie tak, mój młody przyjacielu. Czyż pan sam nie dotarł do prawdy? Czyż nie otrzymał pan wszystkich książek i innych tekstów , których pan poszukiwał? I czy nie znalazł pan w nich potwierdzenia tego, co pan przeczytał albo może przeżył wcześnie ? Czyżby nie odkrył pan samodzielnie niejednej tajemnicy tego świata? Kto szuka ten znajduje! Ale większość ludzi wcale nie chce szukać. Dlatego właśnie nie traktujemy ich inaczej niż zwierzęta, bo te również niczego innego nie szukają. Czy to jasne? Kto nie korzysta ze swego rozumu i nie walczy o wolność osobistą, ten nie odczuwa jej braku . Wiedza jest przecież dostępna! Jest wszędzie. Ale kto tego nie chce dostrzegać, ten widzieć nie będzie.

Pan przecież wie, że my się nie ukrywamy. Właściwie nigdy się nie ukrywaliśmy. Nasza symbolika jest widoczna na znakach firmowych i emblematach, za pośrednictwem artykułów prasowych i telewizji mówimy ludziom, że dążymy do stworzenia państwa nadzorującego, nadzorującego oni się nie sprzeciwiają. Zgoda, przyznaję, że długo usypialiśmy ich czujność. Ale mimo wszystko  teoretycznie mogli coś zmienić. My jednak nie możemy pozwolić, by coś nam przeszkodziło, to jest niedopuszczalne. Nie pozwolimy też na to żeby pan nam przeszkodził panie Holey. Potrafię zrozumieć o co panu chodzi. W pewnej mierze jest to nawet uzasadnione ? z pańskiego punktu widzenia. Ale czy pan potrafi zmienić nasz sposób myślenia?
Pan sam dojrzał tylko wierzchołek góry lodowej  albo może trochę więcej. A ja wiem o takich rzeczach, które gdyby je pan poznał, skłoniłyby pana pewno do zmiany sposobu myślenia o nowym ładzie świata. Istnieją masy  ponad 95% ludzi  mniemające o niczym, w ogóle o niczym pojęcia. Oprócz nich jest 5% – albo może nawet nie tyle – takich, którzy czują się ludźmi z przyszłości, zmuszonymi do życia w świecie anachronicznym. Panie Holey, my dysponujemy taką technologią, która już dziś jest na tym poziomie, który uświadamiamy ludziom poprzez hollywoodzkie filmy z gatunku scence-ficiton. Odwrotu nie ma. Być może kiedyś stanie pan po mojej stronie i przyzna mi rację.
Zapytałem: pozbawicie świata gotówki. Kiedy to nastąpi?
Zależy to od wpływu, jaki wywrą pewne inne czynniki. Będą kolejne zamachy terrorystyczne, bo dzięki nim udaje nam się zastraszyć masy. Ludzie na całym świecie będą nas prosić o to, żebyśmy uczynili świat bezpieczniejszym dla nich, a my uczynimy go takim, stosując naszą  istniejącą od dawna  technologię. Gotówka zniknie, ale odbędzie się to równocześnie z czymś, o czym niestety nie mogę panu nic powiedzieć. Gdybym to ujawnił nie mógłbym pana wypuścić dzisiaj do domu. Oczywiście nie pozostawimy też państwom arabskim ostatnich pól naftowych aż do roku 2012.
A jak przedstawia się sprawa wolnej energii?
Ach tak, ta energia się pojawi. Sami wykorzystujemy ją od kilkudziesięciu lat zwłaszcza w naszych instalacjach podziemnych. Jeden z jej rodzajów napędza nasze transformatory kosmiczne. Zresztą i w tym uzyskaliśmy pomoc ze strony Niemców, którzy jako pierwsi odnieśli sukces gdy zajęli się antygrawitacją. Wolna energia się pojawi, ale będzie pod nasza kontrolą. 
źródło: Jan von Helsing „Ręce precz od tej książki”